Prezydent Egiptu o koalicji antymumijnej

Prezydent Abd al-Fattah as-Sisi wyraził zaniepokojenie w związku z nasilającymi się oszczerstwami pod adresem mumii egipskich. „To spisek tych wszystkich profesorów z różnych uniwersytetów, pragnących sprowokować nasze mumie”, oświadczył w swoim przemówieniu podczas uroczystości całkowicie nieudanego zaprzysiężenia zwłok Amenhotepa III na pierwszego ducha kraju. Zdenerwowanemu prezydentowi wymknęło się przy tym niecenzuralne słowo, choć wielu stojącym w dalszych rzędach wydawało się, że to głos zabrał Amenhotep, rzucając jeszcze jedno swoje przekleństwo, chociaż nikt rozsądny nie wierzy w takie bzdury.

Tymczasem nadchodzą trwożne wieści. Jak się przypuszcza, świat zmarłych starożytnego Egiptu jest wysoce zaniepokojony pewnymi dziwnymi wydarzeniami jakie miały miejsce w Dolinie Królów. Od czasu, kiedy kilka mumii badanych wcześniej przez pewnego archeologa zostało zaatakowanych przez nieznane bakterie, a jedna z nich rozsypała się w proch, powstały domysły o tym, że ciąży na nich przekleństwo naukowca.

Egipcjanie, bardzo przywiązani do swoich mumii, są oburzeni klątwą, jaką ponoć rzucił profesor A. Cheilman na całą XIII dynastię tylko za to, że któryś z ptaków-bożków zachował się bezceremonialnie w stosunku do jego osoby. Nastąpiło to rzekomo w momencie, kiedy stojąc nad otwartym sarkofagiem doczytał się w księdze zmarłych o cudownych właściwościach posągu umieszczonego nad grobowcem. Profesor beztrosko zadarł głowę i natychmiast strumień nieczystości zalał mu twarz. „Zostałem zbezczeszczony w wyjątkowo ohydny sposób”, grzmiał profesor. „Te staroegipskie dziwolągi zapłacą mi za to!”

Prace naukowe Chailmana przetłumaczone na hieroglify

Nie wszyscy jednak dają temu wiarę, uważając, że takie rzeczy są niemożliwe. „Mumie rozsypują się z przyczyn zanieczyszczenia środowiska, a nie jakiejś klątwy”, oznajmił jeden z pracowników mających pieczę nad tym terenem. „To jakaś bzdura”, dodał.

Tym niemniej coś może jest na rzeczy skoro zawaliło się jedno z podziemnych przejść w piramidzie Cheopsa, a sfinksowi odpadł nos, choć przytomne głosy zauważają, że sfinks postradał go już w początku XIX w.

Zapytany co sądzi o tej całej historii Abdul Menuet wybitny znawca środowisk archeologicznych, któremu pierwszemu udało się odczytać prace naukowe badaczy z Towson University zapisane w języku późno angielskim, powiedział: „To doprawdy niezwykłe, jak ci ludzie mogli osiągnąć taki stan wiedzy posługując się tylko nauką. Jestem pełen podziwu dla ich osiągnięć, choć wiele z nich na razie jest trudnych do wytłumaczenia. Nadal nie wiemy, w jaki sposób na przykład potrafią tak precyzyjnie formułować myśli, mając za cały twórczy warsztat jedynie swoją wiedzę. Co do rzucanych klątw, to raczej zostawmy to brukowym gazetom goniącymi za tanią sensacją”, dodał z uśmiechem.

Jednak jak się okazało, tak poważna instytucja jak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Egiptu, całkiem serio potraktowała doniesienia o przekleństwach naukowców i postanowiła się tym zająć. Wydaje się, że klątwa Chailmana nie jest jedyną jaką obrzucono egipskie mumie. Zabranie w tej sprawie głosu przez prezydenta Abd al-Fattah as-Sisi, potwierdza wrzenie jakie panuje w Egipcie z powodu tych dziwacznych wydarzeń.

 
 
   

Prezydent Egiptu
o koalicji antymumijnej
 
„Woody Allen jest niemal tak błyskotliwy, jak moje zdanie o nim
 


 

 

 
redakcja kontakt © Copyright Nowy Pompon. All rights reserved.