Kobieta zakochana w mężczyźnie
udającym bank
Artur. |
„To jest bardzo gwałtowne uczucie”, zwierzała się reporterowi Agnieszka Kostecka, trzydziestopięcioletnia mieszkanka Wodzisławia Śląskiego.
„Artur przypomina bank najbardziej ze wszystkich moich dotychczasowych kochanków. Wiem, że trochę markuje, ale poprzednim udawało się co najwyżej symulować filie mało znanych banków, a niektórzy to nawet, jak im się bliżej przyjrzałam, bardziej przypominali kantor albo urząd skarbowy”, opowiadała dalej.
„Tymczasem Artur sprawia wrażenie głównej siedziby Banku Zachodniego po fuzji z Wielkopolskim Bankiem Kredytowym. I jest taki cudowny – wydaje się, że wszystko ma przeszklone, w środku klimatyzację i taką wielką kasę pancerną. No i przy tym jest taki czuły i opiekuńczy”.
Kostecka wyznała, że zamierza poślubić Artura ponieważ bardzo jej się podoba.
|