Nowojorski czyścibut twierdzi,
że nie nazywa się Rockefeller

Widok od strony pucybuta.

Nowojorski czyścibut zapytany przez redaktora „New York Street”, czy nazywa się Rockefeller, odpowiedział dość zdecydowanie, że nie, po czym wyczyścił pytającemu buty, spodnie, marynarkę i zęby. Dziennikarz po zapłaceniu za usługę postanowił przeprowadzić małe dochodzenie:

– Czy pan nazywa się Lohefelel?

– Proszę?

Redaktor wyjął z ust kawałek nici czyszczącej.

– Czy pan nazywa się Rockefeller?

– Nie.

– Czy może pan przysiąc na swojego ojca o tym samym nazwisku?

– Na Jones’a?

– Tak, proszę przysiąc na swojego ojca Jones’a, że nie nazywa się pan Rockefeller.

– Jak to, wierzy pan, że mój ojciec nazywa się Jones, a nie wierzy, że ja nie nazywam się Rockefeller?

– Wiem, że to dziwne. To dlatego, że podobnie było ze mną. Nazywam się Jones, choć moja matka to też Jones.

– Ale to przecież inny przypadek.

– Dlatego mówiłem, że tylko „podobnie".

Rozmowę przerwał inny pucybut, zauważając, że osobliwym zbiegiem okoliczności on także nie nazywa się Rockefeller.

Reporter spytał:

– O! To pan również nie nazywa się Rockefeller?

– Właśnie. Czy to nie dziwne?

– Czy może pan przysiąc na swojego ojca?

– Na Rockefellera?

– Przecież nie nazywa się pan Rockefeller.

– Ja nie, ale mój ojciec tak się nazywa. Ja nazywam się inaczej.

– Czy może Jones?

– Tak! Skąd pan wie?

– Moja matka nazywała się Jones.

– To tak jak moja, dopóki nie wyszła za Rockefellera.

– Tego milionera?

– Nie, tego pucybuta z czterdziestej piątej.

Dziennikarz podziękował czyścibutom za rozmowę i poszedł porozmawiać z Rockefellerem.

 

 

 
     

Coraz więcej facetów w Austrii chce upodobnić się do Conchity Wurst
i zapuszcza sobie brodę
Däniken podważa teorię budowy Pałacu Kultury i Nauki przez ziemską cywilizację
Rodzina kupuje kilka paczek popcornu i rozgląda się za multikinem


 

 

 
redakcja kontakt © Copyright Nowy Pompon. All rights reserved.