Piorunochron zabił dwie osoby
Parę powracających późnym wieczorem do domu wrocławian, Andrzeja W. i Weronikę G., zaskoczyła gwałtowna burza. Ukryli się przed deszczem w bramie kamienicy. Nagły błysk elektrycznego wyładowania uderzył w odgromnik i całe urządzenie spadło z hukiem na ziemię. Na miejscu zginęła para bezdomnych mieszkających w piorunochronie.
„Pamiętałem ich jeszcze z czasów, gdy byli bogaci i mieszkali w wielkim pałacu”, opowiadał właściciel kamienicy, Ryszard L. „Potem rozdali swój majątek i przenieśli się na klatkę schodową. Następnie rozdali klatkę schodową i przenieśli się do piorunochronu. Wielka szkoda, że zginęli, ale za głupotę trzeba płacić”, mówił Ryszard L. Właściciel kamienicy dodał, że para miała także w planach rozdać piorunochron i przygarnąć sierotę.
Jeden z lokatorów zamieszkujących kamienicę Ryszarda L. powiedział, że właściciel jest głupi.
|