Mistrz olimpijski stracił prawo
do komercyjnych dochodów
po zdobyciu złotego medalu
Kiedy Gary Williams pokazał się na podeście w świetle jupiterów, prezentując swój złoty medal, nie zdawał sobie sprawy, że konsekwencje jego kroku nastąpią tak szybko. Na nic się zdały tłumaczenia, że to ktoś z organizatorów olimpiady zawiesił mu medal na szyi. Że podczas grania hymnu starał się zasłonić medal kwiatami. I że zdjął go natychmiast po zejściu z podium.
Oleg Feidon, reprezentujący firmę sponsorującą Williamsa zapowiedział zdecydowane posunięcia. „Nasz browar nie może sobie pozwolić na takie fanaberie. Walczymy o czystość sponsoringu, więc Gary poniesie karę i nie wystąpi przez dwa sezony z naszym kuflem na piersi. Mieliśmy w planach wysłanie go na turniej do Zimbabwe, a potem miał reklamować naszego «Double-clutcha» na mityngu w Malezji. Teraz nie pojedzie nigdzie. Nie możemy tolerować jego wybryku. Sam jest sobie winien”.
|
|
|
Krążek, który był widoczny na piersi Williamsa. |
Williams jest niepocieszony. „Kilka lat ciężkiego treningu poszło na marne. Jeden nierozważny krok przekreślił tak wspaniale zapowiadające się plany. Mogę powiedzieć, że nie wiedziałem, że na olimpiadzie rozdaje się medale, ale kto mi w to uwierzy? Byłem strasznie naiwny”, zakończył niemal z płaczem.
Gary Williams w wywiadzie dla komercyjnej stacji „Sport & Sport” przestrzegał młodych wyczynowców przed uleganiem omamieniu olimpijskimi laurami.
|