Komputerowy system antywłamaniowy zainstalowano w więzieniu we Wronkach

Zakład karny we Wronkach jest pierwszym w Polsce tego typu obiektem, wyposażonym w nowoczesny system antywłamaniowy. Dotychczasowe zabezpieczenia zakładu: wysokie mury, wieże strażnicze, kraty, sztaby i doświadczony personel nie dawały gwarancji bezpieczeństwa więźniom. Ciągły stres wywołany poczuciem zagrożenia powodował u skazanych stany lękowe połączone z apatią. „Strasznie się bałem, a teraz już się nie boję”, powiedział Kamil Leśniak, więzień, odbywający we Wronkach karę pięciu lat pozbawienia wolności za włamanie, obecnie na kilkudniowej przepustce.

Dopiero nowoczesny system zabezpieczający, oparty na komputerowym systemie Hat-Trick, zintegrowany z czujnikami magnetycznymi, detektorami ruchu i kamerami termowizyjnymi rozwiązał problem.

„Wykosztowaliśmy się, to fakt, ale warto było”, nie kryjąc dumy, mówi naczelnik więzienia Tomasz Bielski. „Choć muszę przyznać, że znaczną część kosztów nowego systemu antywłamaniowego pokryła Mazowiecka Grupa Kapitałowa, której prezesi siedzą w celach A 39, A 46 i B 74. Cele te mają dodatkowe zabezpieczenie w postaci interaktywnej telewizji satelitarnej, dzięki niej osadzeni mogą wzywać pomocy, gdyby poczuli się zagrożeni. Na razie w ten sposób zamawiają pizzę”.

Fragment systemu Hat-Trick.

Jak zapewnia naczelnik, zakład karny we Wronkach jest teraz w stu procentach zabezpieczony przed włamaniem. System jest na tyle szczelny, że problemy z przedostaniem się do środka mają nawet pracujący tam na co dzień strażnicy.

Kapral Michał Kwiatkowski wielokrotnie próbował obejść zabezpieczenia i wejść na swoją wieżę strażniczą. „Raz byłem już bardzo blisko”, opowiada stropiony kapral. „Udało mi się nawet podbić kartę obecności w zegarze, ale zaraz potem straciłem przytomność”. Kapral Kwiatkowski wierzy, że do końca miesiąca dostanie się do więzienia bez potrzeby popełnienia przestępstwa.

„Opowiedzieć, jak to działa? Proszę bardzo”, relacjonuje podniecony naczelnik Bielski. „Dzięki obecnemu systemowi od tygodnia nikt nie przekroczył tej bramy”, naczelnik wskazał główne wejście do więzienia i szybko cofnął dłoń. „Gdybym dłużej wskazywał palcem na bramę, włączyłby się system alarmowy. Sprytne, prawda? Bramę otwiera się kartą magnetyczną, która jednocześnie uruchamia system Drink-Sing, paraliżujący system nerwowy. Żeby go wyłączyć, musiałbym zbić tę szybkę i wcisnąć guzik, ale po pierwsze, jestem już wtedy sparaliżowany, a gdybym nawet mógł jeszcze czymś poruszyć, to taki ruch natychmiast włączy detektor i zostałbym unieruchomiony przez pole magnetyczne. Na koniec dla pewności spadnie jeszcze na mnie podwieszona pod sufitem siatka obezwładniająca. Proszę mi wierzyć, system jest niezawodny i ma długą gwarancję. Dwadzieścia pięć lat!”, nie kryjąc zadowolenia zakończył Bielski.

Swoją wątpliwość wyraża starszy strażnik Grzegorz Paprocki (trzydzieści lat pracy w zakładzie we Wronkach): „Jeśli to prawda, że do zakładu wejść się nie da, to skąd się biorą te babskie chichoty po nocach? Przecież tu siedzą same chłopy”, kręci głową Paprocki.

Na ostatniej telekonferencji prezesi Mazowieckiej Grupy Kapitałowej zapowiedzieli założenie podobnych systemów w więzieniach w Nowogardzie i Kłodzku. W dalszych planach mają budowę sieci zakładów penitencjarnych i emisję akcji na giełdzie.

Rzecznik prasowy MGK, Jarosław Malarz odsiadujący wyrok dwunastu lat pozbawienia wolności za rozbój z wyłudzeniem, w wywiadzie udzielonym gazecie giełdowej „Parkiet” powiedział: „Opracowujemy wstępne założenia do projektu budowy pierwszych pięćdziesięciu więzień. Plany inwestycyjne wraz z kosztorysem i preliminarzem wydatków przesyłamy w postaci grypsów firmowych do więzienia w Katowicach, gdzie przebywają przedstawiciele Śląskiego Bractwa Biznesowego, które jest naszym podwykonawcą. Jednocześnie przygotowujemy prospekt emisyjny akcji uprzywilejowanych. Jest on obecnie tłumaczony w sąsiedniej celi z rosyjskiego na polski”, obszernie wyjaśniał Malarz.

„Odrębną kwestią jest fuzja Mazowieckiej Grupy Kapitałowej z rosyjskim Łukjoilem. Ta sprawa wymaga jednak jeszcze wielu ustaleń i licznych spotkań, a te, ze względu na różne terminy udzielanych nam przepustek nie zawsze dochodzą do skutku. W przyszłym roku MGK chciałaby zakończyć budowę filii zakładu karnego z Wronek w Międzyzdrojach i Zakopanem”, mówił rzecznik MGK.

Następnie Jarosław Malarz powiedział, że założenia firmy idą dużo dalej. Prezesi MGK podczas codziennych spacerów omawiają plany inwestycji w budowę wielkich megawięzień z własną infrastrukturą, siecią dróg, pawilonów handlowych, szkołami, szpitalami, obiektami sportowymi i więzieniami.

 

 
   

Dlaczego zasiali górale owies
 
Komputerowy system antywłamaniowy zainstalowano w więzieniu we Wronkach
 


 

 

 
redakcja kontakt © Copyright Nowy Pompon. All rights reserved.