Biblia objaśnia Kod Leonarda da Vinci
"To jest naprawdę świetna książka", zachwyca się Magda. "Pożyczyła mi ją koleżanka, ale jakoś długo nie mogłam się do niej zabrać. Może dlatego, że jest taka gruba. Gdy jednak już zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać. Te kilkaset stron przeleciałam w trzy dni. Rewelacja!", stwierdza Magda, pokazując Stary Testament. "Druga część podobno jest jeszcze lepsza".
Ta książka bije wszelkie rekordy popularności. |
Tego typu opinie nie należą do rzadkości. Powszechny podziw, jaki wśród czytelników wzbudza Biblia, skłonił jej wydawców do dodruku książki.
Jak zapewnia Michał Porycki, kierownik jednej z wrocławskich księgarni, lada dzień zostanie dostarczona nowa partia Biblii, której nakład chwilowo się wyczerpał. „Apeluję o cierpliwość”, mówił Porycki. „Zanim pojawi się wznowienie, proponuję, by czytelnicy zaglądali do kościołów, gdzie w trakcie liturgii mszy świętej odczytywane są fragmenty Starego i Nowego Testamentu. Chciałbym w tym miejscu wyrazić uznanie duszpasterzom za tę cenną inicjatywę popularyzującą Pismo Święte”, zakończył Porycki.
Według znawców rynku księgarskiego, o popularności ksiąg Starego i Nowego Testamentu zadecydowało to, że wyjaśniają one wiele zawiłości zawartych w książce Dana Browna, Kod Leonarda da Vinci.
„Powiedziałbym, że Biblia jest rodzajem przypisów do książki Browna”, tłumaczy Kamil Michno, znany krytyk literacki. „Mamy tu do czynienia ze zręcznymi, pisanymi z wielką swadą objaśnieniami, gdzie czterej ewangeliści oprowadzają nas po świecie Roberta Langdona, głównego bohatera powieści. Tekst Biblii dodatkowo tłumaczy wszystkie nieprawdopodobne zdarzenia, które są jego udziałem. Kod Leonarda da Vinci jest dziełem wewnętrznie niezwykle zawiłym i żeby go dobrze zrozumieć, czytelnik potrzebuje czegoś w rodzaju egzegezy”.
Jak powiada krytyk, autor Kodu Leonarda da Vinci posługuje się bardzo specyficznym, ezoterycznym językiem. „Za przykład niech posłuży choćby wypowiedź jednego z bohaterów powieści, która pada w trakcie dyskusji na tematy religijne w pięćdziesiątym ósmym rozdziale: (...) Jak już mówiłem małżeństwo Jezusa i Marii Magdaleny jest odnotowane w zapisach historycznych. Poza tym obraz Jezusa jako człowieka żonatego ma o wiele więcej sensu niż standardowy biblijny ogląd Jezusa kawalera (...). Nie wszyscy czytelnicy są na takie słowa przygotowani. Nie każdy je przyjmie, ogarnie i odpowiednio zrozumie. W takiej sytuacji niezbędna jest pomoc. Szybka i skuteczna”, kończy Michno.
Wewnętrzna organizacja fabuły Kodu…, układająca się w kompletnie nieprawdopodobny ciąg przyczynowo skutkowy, w swojej fantasmagorii może powodować u czytelnika pewną dezorientację, a ledwo naszkicowany rys psychologiczny postaci wprawić czytającego w zdumienie. Wrażenia te znikają natychmiast, gdy tylko sięgniemy do Biblii.
„Nie wiem, czy to są przypisy, czy nie. Nowy Testament jest kapitalny sam w sobie”, twierdzi dwudziestokilkuletni Grzegorz. „Opis wskrzeszenia Łazarza czytałem tyle razy, że znam go już prawie na pamięć, podobnie jak przypowieść o synu marnotrawnym. Po przeczytaniu jezusowego kazania na górze, w końcu wiem, o co chodzi. Kod Leonarda da Vinci jest w porządku, ale dopiero po lekturze Biblii zaczynam rozumieć meandry tej historii, jej apologię, no i stan umysłu autora powieści”.
Wśród czytelników coraz częściej pojawiają się głosy domagające się kontynuacji biblijnych opowieści.
W Biblii znajdziemy nawet opisy powodów, którymi kieruje się polityk rezygnujący z ubiegania się o urząd prezydenta, mimo wcześniejszej kilkuletniej kampanii, oraz jakimi to grozi konsekwencjami po śmierci. |
|
„To może być trudne”, uważa dominikanin, ojciec Marek. „Autorzy Nowego i Starego Testamentu, podobnie jak bohaterowie świętych ksiąg, dawno już nie żyją. Nie traćmy jednak nadziei. W Ewangeliach wspomina się o powtórnym przyjściu Zbawiciela na Ziemię. To daje pewną szansę, że wraz z nim pojawi się ktoś mający dobre pióro, kto pociągnie całą tę historię dalej. Choć trzeba przyznać, że jak dotąd, księga ta potrafi wyjaśnić nie tylko wszystko, co zostało do tej pory napisane, ale również pozwala dogłębnie zrozumieć psyche każdego autora”. |